W trakcie negocjowania pod koniec 2017 roku w komisji Wspólnej Rządu i Samorządu zapisów nowego Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi (Dz. U. z 2017 r. poz. 2294), Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Zdrowotnego Wody Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w związku z wieloma wątpliwościami, zwłaszcza dotyczącymi interpretacji poszczególnych paragrafów, obiecała stronie samorządowej, że zostanie przygotowany poradnik/przewodnik wyjaśniający zaistniałe wątpliwości. Miał on być skonsultowany z przedstawicielami samorządów, którzy chcieli mieć pewność, że wszelkie nurtujące ich pytania zostaną wyjaśnione.
W maju 2018 roku pojawiła się publikacja pod nazwą Woda przeznaczona do spożycia przez ludzi – Kompendium, wydana w styczniu 2018 r. przez Główny Inspektorat Sanitarny (GIS). Niestety nie odbyły się konsultacje, a publikacja, która się ukazała pod nazwą Kompendium, nie jest na pewno zgodnie z definicją Słownika Języka Polskiego „dziełem zawierającym zbiór lub zarys podstawowych wiadomości z jakiejś dziedziny wiedzy”, a jedynie przedrukowaniem w prostszym i przystępniejszym układzie Rozporządzenia Ministra Zdrowia. W zdecydowanej większości jest bowiem powieleniem jego treści i niewiele wyjaśnia. Zdaniem Głównego Inspektora Sanitarnego, przedstawionym we wstępie do publikacji, opracowanie ma być pomocne jednostkom samorządu terytorialnego i przedsiębiorstwom wodociągowo-kanalizacyjnym w realizacji ich zadań związanych z zaspokajaniem zbiorowych potrzeb wspólnoty w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę przeznaczoną do spożycia przez ludzi. Główny Inspektor Sanitarny nie zwrócił jednak uwagi na fakt, że:
- zgodnie z obowiązującymi przepisami zbiorowe zaopatrzenie w wodę jest zadaniem własnym gmin;
- przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne nie są zobowiązane do realizacji tego zadania jako takiego, a mają jedynie obowiązek zapewnienia zdolności posiadanych urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych do realizacji dostaw wody w wymaganej ilości i pod odpowiednim ciśnieniem oraz dostaw wody i odprowadzania ścieków w sposób ciągły i niezawodny, a także zapewnienia należytej jakości dostarczanej wody i odprowadzanych ścieków oraz prowadzenia regularnej wewnętrznej kontroli jakości wody (Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków – uozzw);
- przedmiotowe rozporządzenie reguluje także obowiązki nieprzewidziane w ustawie o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę, a dotyczące niektórych właścicieli indywidualnych ujęć wody oraz właścicieli/administratorów instalacji wewnętrznych.
Pomocne może być skrócenie tekstu rozporządzenia do zagadnień dotyczących gmin i przedsiębiorstw oraz pominięcie opisanych szczegółowo zdań inspekcji sanitarnej, a także posegregowanie treści rozrzuconych po różnych paragrafach. Ułatwia to zrozumienie i przyswojenie tekstu. Jednak pominięcie pewnych zagadnień lub zinterpretowanie ich w sposób wygodny dla inspekcji sanitarnej, a niezgodny z zaleceniami zawartymi w Wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Dyrektywie 98/83/WE (DWD) świadczy o braku zrozumienia złożonych zasad eksploatacji systemów zaopatrzenia w wodę, czy zdarzeń z nią związanych, ale także podstaw identyfikacji zagrożeń zdrowotnych czy ochrony zdrowia publicznego.
W dalszym ciągu zdarza się, że inspektorzy sanitarni wydają decyzję o warunkowej przydatności wody do spożycia w całym wodociągu w sytuacji, gdy w jednej z kilku pobranych próbek stwierdzono pojedyncze bakterie grupy coli lub gdy woda zawiera ponadnormatywne ilości substancji niemających wpływu na zdrowie (załącznik 1C Rozporządzenia) itp. Jest to wprawdzie zgodne z interpretacją zawartą w Kompendium (str. 11), ale niezgodne z DWD czy Wytycznymi WHO. Te ostatnie wyraźnie stwierdzają, że w tego rodzaju sytuacjach właściwy organ powinien rozważyć, czy istnieje zagrożenie dla zdrowia i podejmować działania jedynie wtedy, gdy szacowanie ryzyka je wykaże. Organy inspekcji sanitarnej w dalszym ciągu przyjmują jednak, że samo przekroczenie wartości parametrycznych takie zagrożenie stanowi, lekceważąc w ten sposób dyrektywę i zawarte w niej (a także w rozporządzeniu) stwierdzenia, że woda jest bezpieczna dla zdrowia jeśli spełnia obowiązujące wymagania, a każde ich przekroczenie wymaga rozważenia, czy takie zagrożenie istnieje. W punkcie 27 preambuły DWD zapisano „W przypadku niezgodności z parametrem, który pełni funkcję wskaźnika, zainteresowane Państwo Członkowskie musi rozważyć, czy niezgodność stwarza jakiekolwiek ryzyko dla zdrowia ludzkiego; w przypadku gdy jest to niezbędne dla ochrony zdrowia ludzkiego, powinno ono podjąć czynności zaradcze w celu przywrócenia jakości wody”.
Autorki nie spotkały się w dostępnych w internecie decyzjach o warunkowej przydatności wody do spożycia lub jej braku, rzeczowo przeprowadzonej analizy uzasadniającej jakiekolwiek zagrożenie dla zdrowia w odniesieniu do konkretnego przekroczenia. Najczęściej ppis stwierdza, że ze względu na obecność bakterii grupy coli woda stanowi zagrożenie dla zdrowia, nie odnosząc się do innych uwarunkowań (liczba mikroorganizmów, miejsce i przyczyna przekroczeń, czy narażeni są wszyscy, czy określona populacja, np. niemowlęta itp.). Należy także przypomnieć, że DWD nie wspomina nic o wydawaniu przez organ nadzorujący zdrowie publiczne decyzji określających przydatność wody do spożycia, zobowiązuje przede wszystkim do wydawania zaleceń dotyczących sposobu postępowania, jeśli stwierdzone zostaną przekroczenia (konieczność dezynfekcji, przegotowywania wody itp.).
Strona samorządowa po licznych spotkaniach i dyskusjach miała nadzieję, że opracowany wspólnie poradnik jasno określi tryb oceny bezpieczeństwa wody dla zdrowia i sposób postępowania w różnego rodzaju najczęściej spotykanych sytuacjach, zwłaszcza takich, gdy zagrożenie dla zdrowia nie istnieje, a jedynie niespełnione są wymagania jakościowe, czy organoleptyczne. Wydawanie w takich sytuacjach decyzji o braku przydatności wody do spożycia lub warunkowej przydatności jest nie tylko niezgodne z Wytycznymi, ale niepotrzebnie wzbudza niepokój społeczny, co skutkuje nieuzasadnionym odwracaniem się konsumentów od wody z kranu. DWD i Rozporządzenie dopuszczają obecność mikroorganizmów w wodzie w ilości nie stanowiącej zagrożenia dla zdrowia (woda jest bezpieczna dla zdrowia, jeśli „jest wolna od wszelkich mikroorganizmów i pasożytów oraz wszelkich substancji, które w ilościach lub stężeniach stanowią potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego”). W takich sytuacjach należałoby wyraźnie wskazać, na czym polega ryzyko dla zdrowia – w przypadku wskaźników kałowych zawsze należy brać je pod uwagę, ale dla pozostałych? Czy GIS jest w stanie wskazać opracowanie naukowe, z którego wynika, że przy braku wskaźników kałowych, pojawienie się bakterii grupy coli, czy wzrost ogólnej liczby mikroorganizmów stanowi zagrożenie dla zdrowia i w związku z powyższym należy zakazać jej spożywania lub wydać decyzję o warunkowej przydatności? Czy GIS jest w stanie wskazać kraje, w których przyjęto rozwiązania podobne do polskich? Niestety, w kompendium utrwalany jest stosowany dotychczas tryb postępowania, polegający na zastraszaniu konsumentów i dostawców wody zamiast na informowaniu na czym polegają problemy z jakością wody lub jej bezpieczeństwem zdrowotnym. Zgodnie z DWD i Wytycznymi WHO woda może być bezpieczna dla zdrowia chociaż nie spełnia wymagań jakościowych. Jeśli są jakiekolwiek wątpliwości związane z zanieczyszczeniem mikrobiologicznym, wystarczy wydać zalecenie gotowania wody lub jej dezynfekcji, a nie dostarczania wody cysternami, z których woda i tak nie nadaje się do spożycia bez gotowania. Ponadto w Wytycznych WHO mowa jest o tym, że zagwarantowanie bezpieczeństwa wody, to
- dostarczanie jej w sposób ciągły i pod odpowiednim ciśnieniem;
- zapewnienie, że jej jakość nie stanowi zagrożenia dla zdrowia.
W związku z powyższym, jakiekolwiek ograniczanie dostaw wody powinno być dokładnie rozważone pod kątem wszystkich potencjalnych zagrożeń i ich skutków.
Autorzy kompendium na str. 10 stwierdzają: „Nie ulega wątpliwości, że zarówno wymagana ilość, jak i ciśnienie wody są składowymi, które bez odpowiedniej jakości wody straciłyby na znaczeniu, niemniej jednak te dwa czynniki są często decydujące przy ocenie dostaw wody przez odbiorców usług. Tymczasem jakość wody zgodnie z uozzw została zdefiniowana poprzez pryzmat bezpieczeństwa zdrowotnego wody odbiorców usług”. Zdanie to jest sprzeczne z Wytycznymi WHO i ustawą, z których jednoznacznie wynika, że najważniejsza jest ciągła dostawa wody, w następnej kolejności jej bezpieczeństwo zdrowotne (brak mikroorganizmów i substancji mających wpływ na zdrowie, określonych w załączniku 1 A i B). Pozostałe parametry jakościowe służą jedynie zachęceniu konsumentów do spożywania wody z kranu i ochronie urządzeń AGD (kolmatacja perlatorów, osadzanie kamienia na bębnach pralek itp.). Relacje pomiędzy bezpieczeństwem wody a spełnieniem wymagań jakościowych niestety nie są takie proste. Dla zdrowia populacji nie jest najważniejsza jakość wody, ale to, żeby w ogóle była (nawet gorszej jakości), bowiem jej brak może stanowić zdecydowanie większe zagrożenie zdrowotne, oraz żeby była ona bezpieczna dla zdrowia. Dopiero w następnej kolejności woda powinna spełniać także (wygórowane, bo jesteśmy europejskim, rozwiniętym krajem) wszystkie standardy jakościowe.
Trudno także zgodzić się ze stanowiskiem zawartym w kompendium, że poprawę bezpieczeństwa wody zawdzięczamy nadzorowi inspekcji sanitarnej. Zdaniem WHO, Komisji Europejskiej oraz rządów innych krajów, jest to w szczególności zasługa popularyzacji zasad bezpieczeństwa wody i zarządzania ryzykiem, które docierają do coraz większej liczby przedsiębiorstw wodociągowych i osób zajmujących się dostawami wody. Dzieje się to przede wszystkim dzięki tłumaczeniu na różne języki Wytycznych WHO (polskie wydanie zawdzięczamy IGWP), publikowaniu na ten temat artykułów w czasopismach branżowych (m.in. Technologia Wody, Instal, Wodociągi i Kanalizacja, Przegląd Komunalny), czy organizowaniu wielu szkoleń, konferencji i seminariów poświęconych temu tematowi. W działaniach tych Państwowa Inspekcja Sanitarna niestety nie uczestniczy.
Na stronach 16-19 przedmiotowego Kompendium szczegółowo opisano badanie substancji promieniotwórczych. W dalszym ciągu zasady ich wykonywania mogą być różnie interpretowane. Skoro w § 2 zdefiniowano wstępny i kontrolny monitoring substancji promieniotwórczych i zgodnie z tymi definicjami, wstępny monitoring – to pierwszy pomiar, a kontrolny to „kolejny pomiar stężenia substancji promieniotwórczych w wodzie poddanej uzdatnianiu mającemu na celu obniżenie wartości parametrycznych substancji promieniotwórczych, wykonywany zgodnie z częstotliwością określoną w części C i w części D załącznika nr 4 do Rozporządzenia”. Zatem, czy przedsiębiorstwa, które nie prowadzą uzdatniania w zakresie substancji promieniotwórczych, nie muszą już w ogóle wykonywać następnych badań promieniotwórczości? Z definicji wynika bowiem, że kolejne badania wykonuje się jedynie tam, gdzie prowadzone jest usuwanie substancji promieniotwórczych. Jeśli wstępny monitoring nie wykazał przekroczeń wartości parametrycznych i nie obniża się w wodzie poziomu substancji promieniotwórczych, to zgodnie z dyrektywą Euratom , nie ma potrzeby prowadzenia kolejnych badań, o których mowa w § 15 i załączniku D – zwłaszcza gdy ich zawartość nie przekracza poziomu oznaczalności. Zdaniem GIS jest jednak inaczej. Wydaje się, że w tej sytuacji pozostaje jedynie zwrócenie się do Komisji Europejskiej o właściwą interpretację.
Wątpliwości strony samorządowej wzbudzał także brak w Prawie wodnym i Rozporządzeniu Ministra Zdrowia jakichkolwiek kryteriów i wag do sporządzania lub zatwierdzania analiz/ocen ryzyka, zwłaszcza, że na ich podstawie mają zostać zidentyfikowane parametry niezbędne do monitorowania jakości wody. W Kompendium brak jakichkolwiek dodatkowych informacji na ten temat, w związku z tym należy przyjąć, że zdaniem GIS nie jest ważne kto i w jaki sposób będzie przeprowadzał analizy/oceny ryzyka (norma PN-EN 15975 cz. 2 określa tylko bardzo ogóle zasady tworzenia Planów Bezpieczeństwa Wody) czy je zatwierdzał. Brak jakichkolwiek zasad nie tylko sprzyja ambiwalencji wynikającej z braku kompetencji, jest także potencjalnie korupcjogenny. Procedowana właśnie w Parlamencie Europejskim rewizja DWD zakłada, że decyzja o zatwierdzaniu Planów Bezpieczeństwa Wody leży w gestii krajów członkowskich. Należy mieć nadzieję, że przy implementacji tej dyrektywy uwzględniony zostanie fakt, że osoby zatwierdzające Plany powinny mieć stosowną wiedzę nie tylko na temat jakości wody i jej wpływu na zdrowie, ale także zasad zaopatrzenia w wodę i zdarzeń niebezpiecznych, które mogą na każdym etapie systemu wpłynąć na pojawienie się w wodzie zagrożeń (zgodnie z normą – czynników biologicznych, chemicznych, fizycznych lub radiologicznych, mogących mieć wpływ na zdrowie człowieka). Właściwie przeprowadzona ocena ryzyka, wraz z wynikami badań, może być podstawą do zmniejszenia zakresu lub częstotliwości badań, czy usunięcia z listy niektórych parametrów. Zasady są szczegółowo opisane w DWD i rozporządzeniu Ministra Zdrowia.
Autorzy Kompendium (będący także autorami zmian w Prawie wodnym) nie stosują właściwego nazewnictwa. Należy przypomnieć, że zgodnie z ich propozycjami, w Prawie wodnym mowa jest o analizie ryzyka dla ujęcia wody, a w rozporządzeniu o ocenie ryzyka dla systemu zaopatrzenia w wodę. Tymczasem, ze strony 24 Kompendium dowiadujemy się, że „Każdą ocenę ryzyka przeprowadzoną przez właściciela ujęcia wody realizującego zadania z zakresu zbiorowego zaopatrzenia w wodę należy przekazać do właściwego wojewody”. Ocena ryzyka jest pojęciem szerszym niż analiza ryzyka, a nie równoznacznym. Natomiast zdanie „Dbałość o jakość ujmowanej wody, poprzez m.in. ustanawianie stref ochronnych ujęć wody, jest bardzo istotnym elementem mającym wpływ na możliwość dostarczania wody o odpowiedniej jakości, niewątpliwie wpływa również na możliwość zmniejszenia konieczności intensyfikacji jej uzdatniania i eliminację ryzyka chorób wodozależnych” ma bardzo skomplikowaną konstrukcję merytoryczną, logiczną i stylistyczną. Głównym celem WHO, a za nią Komisji Europejskiej (Ramowa Dyrektywa Wodna i DWD), jest przede wszstkim spójna ochrona zasobów wody, jako pierwsza bariera szeroko rozumianego bezpieczeństwa wody, poprawa jakości ujmowanej wody oraz minimalizacja procesów uzdatniania (także niosących za sobą ryzyko wystąpienia zagrożeń).
Interesujące jest podejście do wiarygodności badań – w pkt 2.6 stwierdza się, że wiarygodność badań zdeterminowana jest przez 2 czynniki:
- metodyki wykonywanych badań jakości wody;
- laboratoria wykonujące badania wody.
Przywołanie takich, a nie innych metodyk badań w DWD służy przede wszystkim ich porównywalności, a nie wiarygodności. Skoro Państwa Członkowskie muszą składać okresowe sprawozdania o jakości wody dostarczanej mieszkańcom, zrozumiałe jest, że badania te muszą być wykonywane takimi samymi metodykami. Co do wiarygodności takich, a nie innych metodyk, to sprawa jest dyskusyjna, podobnie jak wiarygodność i skuteczność takich a nie innych leków. Nigdy nie należy traktować wyniku jednej próbki jako wiarygodnego, nawet jeśli badanie zostało wykonane metodyką przywołaną w przepisach i przez najlepsze laboratorium. Ryzyko ustalenia nieprawidłowego wyniku badania związane jest z wieloma czynnikami (błędy na różnych etapach – pobór próbek, transport, przechowywanie, badanie laboratoryjne), a sama metodyka także ma istotny wpływ na zakres ewentualnego błędu. Wyraźnie potwierdza to stanowisko władz francuskich przekazane Komisji Europejskiej. Stwierdzają one, że badania porównawcze wersji normy EN ISO 9308-1 z 2000 r i 2014 r. prowadzą do różnych wyników (!). W szczególności:
- większej liczby wyników dodatnich występowania bakterii grupy coli w wersji z 2014 r. w porównaniu z wersją z 2000 r. („fałszywe alarmy” w wersji 2014);
- niedoszacowania lub przeszacowania wartości E. coli.
Władze francuskie uznały ten problem za istotny, więc wyniki z prowadzonych badań zostały przedstawione międzynarodowym organizacjom eksperckim. Stąd prosty wniosek, że metodyka nie jest najistotniejsza dla wiarygodności badania wody. Także sam fakt zatwierdzenia danego laboratorium przez Inspekcję Sanitarną nie wpływa na wiarygodność wyniku badania. To raczej wdrożenie i przestrzeganie systemów jakości oraz ich akredytacja w PCA sprzyjają poprawie wiarygodności. Przypisywanie sobie przez pracowników inspekcji sanitarnej zasług za poprawę bezpieczeństwa wody nie ma merytorycznego uzasadnienia. To raczej ciężka praca wielu przedsiębiorstw wodociągowych, czy prywatnych laboratoriów, które zauważyły, że poprawa jakości świadczonych usług, w tym poprawa jakości wody sprzyja poprawie bezpieczeństwa wody i zaufaniu konsumentów. Niestety, zaufanie to jest systematycznie burzone przez organy inspekcji sanitarnej, które wydają decyzje niemające uzasadnienia w dbałości o zdrowie publiczne, ale ugruntowane koniecznością literalnego przestrzegania złych (niezgodnych z WHO i DWD) zapisów w polskich przepisach prawnych. Decyzje takie wzbudzają panikę społeczną, narażają przedsiębiorstwa na niepotrzebne działania i związane z tym koszty (dostarczanie wody cysternami). Analizując sprawozdanie z wyników badania wody zawsze należy mieć na uwadze fakt, że przedstawia ono z wysokim prawdopodobieństwem jakość wody w konkretnym punkcie i konkretnym momencie. Chcąc dokonać jakiejkolwiek logicznej analizy dotyczącej:
- jakości wody w danym punkcie poboru – należy przeanalizować wyniki próbek pobieranych w różnych momentach (po stagnacji nocnej, w szczytowych godzinach rozbioru);
- jakości wody w danym systemie zaopatrzenia – należy pobrać próbki w różnych miejscach strefy zaopatrzenia w wodę, a w przypadku jakichkolwiek przekroczeń przeanalizować, czy jest to wynikiem niewłaściwej jakości wody w sieci wodociągowej, czy przyczyną jest przyłącze lub instalacja wewnętrzna, wpływające na pogorszenie jakości wody.
Wydawanie jakichkolwiek decyzji dotyczących jakości wody w wodociągu na podstawie wyników badania jednej próbki, jest niewłaściwe. Zgodnie z Wytycznymi WHO, zaleceniami DWD i rozwiązaniami stosowanymi w innych krajach, należy najpierw ustalić miejsce i przyczynę wystąpienia problemów z jakością wody (w tym celu zawsze konieczne jest powtórzenie badań oraz rozszerzenie ich liczby i zakresu). Niestety w Kompendium nie wskazano jak dokonywać oceny wiarygodności, jaki przyjmować tryb postępowania w sytuacjach wątpliwych. Przyjęto założenie, że Państwowa Inspekcja Sanitarna ma zawsze rację, więc nie musi analizować i weryfikować wiarygodności badania, zwłaszcza gdy jest ono wykonywane w laboratoriach Inspekcji. Należy tutaj zauważyć, że nadzór nad jakością wody do spożycia jest jedną z niewielu dziedzin (o ile nie jedyną) w Polsce, w których brak laboratoriów referencyjnych (fakt, że w bezpieczeństwie żywności powoływanie laboratoriów referencyjnych wynika z przepisów unijnych, a w DWD nie ma takiego obowiązku, nie powinien stanowić jednak przeszkody) oraz regulacji prawnych ich dotyczących. Kompendium nie dostarcza informacji, jak mają postępować podmioty, które nie zgadzają się z wynikami badań wykonanymi przez inspekcję, gdy ich laboratorium (zakładowe lub zewnętrzne), działające w akredytowanym i zatwierdzonym systemie jakości, uzyskało inne wyniki badań.
Bardzo wygodne dla PIS stanowisko przedstawiono w Kompendium w odniesieniu do ustalenia punktów zgodności. Najpierw w Rozporządzeniu wprowadzono zapis w § 4.1. „Punktem, w którym woda musi spełniać wymagania, o których mowa w § 3, zwanym dalej „punktem zgodności”, jest w przypadku wody dostarczanej z urządzeń wodociągowych – punkt czerpalny, który został zlokalizowany najbliżej przed wodomierzem głównym lub przyłączem wodociągowym, a w przypadku braku możliwości poboru wody w tym miejscu, z zaworu używanego zwykle do pobierania wody, w szczególności w budynkach użyteczności publicznej lub budynkach zamieszkania zbiorowego lub budynkach mieszkalnych, w stosunku do którego przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne zadeklarowało spełnienie wymagań określonych w załącznikach nr 1 i 4 do rozporządzenia – ustalony w porozumieniu z właściwym państwowym powiatowym lub państwowym granicznym inspektorem sanitarnym”, zapominając, gdzie zgodnie z prawem kończy się odpowiedzialność dostawcy sieciowego oraz wymuszając na przedsiębiorstwach zadeklarowanie odpowiedzialności za instalację wewnętrzną.
Następnie zinterpretowano ten fakt w Kompendium w sposób niezgodny z Rozporządzeniem, ustawą i przepisami budowlanymi, twierdząc, że przedsiębiorstwo „bierze na siebie większą odpowiedzialność”. Przedsiębiorstwo nie „bierze odpowiedzialności”, ale zgodnie z Rozporządzeniem jedynie deklaruje spełnienie wymagań – co oznacza, że będzie dostarczało do tego punku wodę spełniającą wymagania, o ile właściciel instalacji wewnętrznej (dalej odpowiadający zgodnie z przepisami za instalacje wewnętrzne) nie popsuje jej jakości. Sprawdzenie, czy w sytuacji niezgodności z wymaganiami jakości wody w punkcie zgodności wina leży po stronie dostawcy wody (przedsiębiorstwa) czy właściciela instalacji wewnętrznych należy zgodnie z § 20.1 pkt 6) do właściwego państwowego powiatowego inspektora sanitarnego („w przypadku stwierdzenia przekroczenia wartości parametrycznej badanych parametrów wody pobranej w punkcie czerpalnym zlokalizowanym w budynku użyteczności publicznej, budynku zamieszkania zbiorowego lub budynku mieszkalnym, dąży do ustalenia jakości wody dostarczanej przez przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne w punkcie czerpalnym zlokalizowanym najbliżej zaworu głównego oraz ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za nieodpowiednią jakość wody w badanym punkcie poboru wody”). Czyli, to nie przedsiębiorstwo ma udowadniać swoją niewinność, ale właściwy inspektor sanitarny ma każdorazowo w przypadku przekroczenia wartości parametrycznej ustalić, kto ponosi winę. Łatwiej (w sposób nieuzasadniony) stwierdzić, że to przedsiębiorstwo bierze na siebie odpowiedzialność. Na taką interpretację nie mogą się zgodzić ani przedsiębiorstwa, ani Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie, ani gminy. Prawo w zakresie ustalenia odpowiedzialności jest bowiem jednoznaczne – do zaworu za wodomierzem głównym – dostawca sieciowy, piony instalacyjne w budynkach – właściciel budynku, instalacja w mieszkaniach – właściciel lokalu. Tego stanu prawnego nie może zmienić Rozrządzenie Ministra Zdrowia.
Niezrozumiała jest także wykładnia przedstawiona w rozdziale 3.4, dotyczącym stwierdzania braku przydatności wody do spożycia właściwie w każdej sytuacji przekroczenia parametrów mikrobiologicznych. Autorzy pominęli drugą część zdania, która w § 21.1 pkt 4) brzmi „brak przydatności wody do spożycia – w przypadku przekroczenia parametrów mikrobiologicznych oraz w sytuacji, gdy woda jest niezdatna do użycia, a jej jakość zagraża zdrowiu konsumentów”. Natomiast w § 3. 1. stwierdza się, „Woda jest zdatna do użycia, jeżeli jest wolna od mikroorganizmów chorobotwórczych i pasożytów w liczbie stanowiącej potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego”. Oba paragrafy wyraźnie wskazują, że oprócz stwierdzenia faktu przekroczenia parametrów mikrobiologicznych konieczne jest także wskazanie, że woda jest niezdatna do użycia i stanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia. Rozważenie tego i wykazanie jest obowiązkiem organu nadzorującego zdrowie publiczne. W Kompendium przyjęto wykładnię najwygodniejszą dla organów pis – jest przekroczenie parametrów mikrobiologicznych, jest decyzja o braku przydatności wody do spożycia. Oczywiście decyzja niezgodna z Wytycznymi WHO, zaleceniami DWD i rozwiązaniami stosowanymi w innych krajach. A przecież wystarczyłoby – w zależności od przekroczonych parametrów – skierować do konsumentów zalecenie gotowania wody , albo zobowiązać dostawcę wody do wprowadzenia dezynfekcji (jeśli jej nie ma na stałe) lub zwiększenia dawki dezynfektanta.
Na stronie 33 Kompendium w ramce znajduje się zdanie stwierdzające, że zasadne jest włączenie do parametrów grupy A enterokoków. Obowiązek przeprowadzania tego typy badania nie ma obecnie swojego uzasadnienia w obecnej DWD, jednak w projektowanej będzie obowiązkowe.
Z pozostałą treścią rozdziału 3 nawet trudno dyskutować, zwłaszcza w kontekście prac nad zmianą DWD, toczących się w 2018 r. Wskazują one jednoznacznie na rolę parametrów wskaźnikowych znajdujących się w załączniku 1 C Rozporządzenia i podejściu Komisji Europejskiej do ich badania – Według zaleceń WHO parametry wykreślone z załącznika I część A (m.in. grupa coli) są istotne jako wskaźniki skuteczności uzdatniania. Wprowadza się je więc ponownie w załączniku I w części B dotyczącej parametrów wskaźnikowych.
Podsumowując, Kompendium nie przyniesie korzyści pracownikom gmin czy przedsiębiorstw, którzy raczej potrafią czytać ustawy i rozporządzenia. Z pewnością oczekiwaliby jasnego stanowiska w sprawie wątpliwości związanych z wdrażaniem i stosowaniem Rozporządzenia, z odniesieniem do konkretnych zapisów w Wytycznych WHO, czy innej literaturze fachowej. Przedstawiciele Głównego Inspektoratu Sanitarnego, nie konsultując się zgodnie z obietnicą, ze stroną samorządową, przygotowali publikację nie do końca zgodną z samym Rozporządzeniem i Dyrektywą. Należy mieć tylko nadzieję, że przy implementacji do prawa polskiego nowej Dyrektywy, która ma być przyjęta w październiku, powstanie w końcu ustawa o bezpieczeństwie wody i zostaną w naszym kraju wprowadzone przepisy oparte na najnowszej wiedzy naukowej, zaleceniach WHO i doświadczeniach innych krajów.
Źródła:
[1] Ustawa z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 1152).
[2] Wytyczne dotyczące jakości wody do picia, WHO Genewa 2011 (polskie wydanie nakładem IGWP, Bydgoszcz 2014).
[3] Dyrektywa Rady 98/83/WE z 3 listopada 1998 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi (Dz. U. UE – L 330 z 5 grudnia 1998 r.) póź. zm.
[4] Dyrektywa Rady 2013/51/Euratom z 22 października 2013 r., określająca wymogi dotyczące ochrony zdrowia ludności w odniesieniu do substancji promieniotwórczych w wodzie przeznaczonej do spożycia przez ludzi (Dz. U. UE – L 296/12 z 7 listopada 2013 r.).
[5] Ustawa z 20 lipca 2017 r. Prawo wodne (Dz. U. z 2017 r. poz. 1566 z późn. zm.).
[6] Note des Autorités Françaises Objet: Méthode d’analyse EN ISO 9308-1. Directive (UE) 2015/1787 de la Commission du 6 octobre 2015 modifiant les annexes II et III de la directive 98/83/CE du Conseil relative à la qualité des eaux destinées à la consommation humaine; Paris, le 14 novembre 2017.
[7] Boil Water Technical brief; WHO 2015.
dr hab. inż. Izabela Zimoch, prof. Politechniki Śląskiej
Politechnika Śląska, Instytut Inżynierii Wody i Ścieków
mgr inż. Barbara Mulik
doradca ds. bezpieczeństwa i jakości wody,
Źródła: Technologia Wody 5/2018